FIFA 18… Kurde która to już? Moja chyba 20, nie licząc spin-offów.

Trochę tego przeleciało przez te lata.  Aż dziw bierze że 98RWTC  ma już 20 lat!  A tu już leci kolejny… Ciężko pisać zapowiedź FIFY, bo co można napisać? „To samo, tylko więcej”? „Ale to już było”? Jeśli chodzi o drobnostki graficzne, typu np. trawa to ona się pojawia w 3d w glorii i chwale już dawno temu, nagle znika albo dają jej marną imitację (FIFA 14), by po roku wrócić jako ekskluzywny turbosuperduper ficzer. To samo z kibicami: w tym roku dostaniemy  turbo ultra żyjące stadiony!  Flagi klubów (które były od zawsze- poza tym zatrzymajmy się na chwilę. W FIFIE 2003 flagi klubów były wzorowane na tych prawdziwych.  A teraz po prostu powiększono na stadionach miejsca dla nich), flagi na kijach (które są cały czas), przyśpiewki (a to kiedy je zabrali?). Tak naprawde nie licząc kibiców w trójwymiarze (bo po prostu  technologicznie nie było to możliwe) w FIFA 2003 było to wszystko, a jeszcze były do tego race! Więc cięzko nazwać to jakąś nową turbo nowością…  A świętowanie z kibicami. No panowie. Wcześniej nie można było podbiec do kibiców, wskoczyć na bande i świetować z nimi? Serio? Realistyczne style gry. Nawet nie chce mi się tego komentować, bo słyszymy to co roku, jak nie Personality+, że każdy gracz będzie grał jak w rzeczywistości, to nowy system ruchu piłkarzy… Ej! Ale to też już było! I miał być taki super duper nowoczesny! Coś nie pykło. Nie pykło. Piłkarze czasami zderzali się bez sensu, przewracali w beznadziejne sposoby. Mam nadzieje że tym razem po przeprojektowaniu systemu kolizji i ruchu (po prawie 7 latach!) wyjdzie to EA przyzwoicie. Nie oszukujmy się- FIFA 18 to lekka ewolucja 17. Nic więcej. Ale szczerze umówmy się – czy potrzeba coś więcej? Ta gra jest już zwyczajnie bardzo dobra.  Czasami co roku zmienia się styl – raz jest bardziej techniczna, raz bardziej arcade’owa. W tym roku znowu będzie bardziej techniczną grą, co mi się podoba dużo bardziej. Ta gra już teraz jest śliczna – ładniejsza od PES’a. Głownie chodzi mi o różnice między cutscenkami a samą rozgrywką – rozgrywka sama w sobie wygląda przepieknie w FIFIE, w szczególności gra świateł. A moment wyjścia czy inna animacja to jedność z rozgrywką. W PES jest inaczej – tam są dopracowane do granic możliwości cutscenki, a sama rozgrywka przypomina trochę czasy świetności X360 (ktoś wgl zauważył że obecnie PES na tą konsole jest strasznie zubożony względem wersji sprzed paru lat?). I tak – mówię tu o wersji na konsole. PES miażdzy graficznie, ale tylko przez chwilę. A teraz z niepotwierdzonych spraw – La Liga ma mieć licencje podobną do tej którą ma liga angielska. Albo co najmniej bedzie scoreboard. Tyle dobrego. No i niestety albo stety (w sumie to niestety – zawsze większa ilość lig jest lepsza) – nie bedzie chińczyków w FIFIE. Dla niektórych żadna strata, dla niektórych duża, bo wiele ciekawych kart FUT nie będzie w grze. No ale cóż… i tak jest ich od groma. W sumie ostatnio sie w FUT wciągnąłem, dostaje wpierdol ale jara mnie budowanie składu.  A gram w niego pierwszy raz od zawsze. O jak moje oko kupiła w tym roku oprawa FIFY – niebiesko-różowo-pomarańczowy pastel to zestaw kolorów jaki uwielbiam.  Jestem fanem synthwave i waporwave (nie, to nic z pedałami nie ma wspólnego).  Te menusy będą dla mnie orgazmem dla oka.  Uwielbiam tą estetykę, w szczególności widzialem nowy stadion w menu i to jak się przezentuje. Ciężko było mi zdzierżyć zółto-czarną siedemnastkę. A teraz wytchnienie dla moich oczu… Chyba w tle będzie leciał Black Banshe czy inny Macintosh Plus. No i niestety – coś się kończy, coś się zaczyna. FIFA na mojego poczciwego ukochanego X360 dostała drugi tytuł – LEGACY EDITION.  To bardzo smutna nowina. Co to mniej więcej oznacza? Że gra na tą konsole już nie jest rozwijana (a mimo wszystko 17 miała parę nowości względem 16tki na tej konsoli, np. tryb treningu w karierze), tylko po prostu rzucimy zmienione menusy, stroje, staty, może nowe stadiony jeśli takowe się pojawią w grze… i to wszystko. Wcześniej (np. w przypadku NHL) Legacy edition oznaczało pożegananie się z konsolą… Mam nadzieje że wyjdzie jeszcze FIFA 19, też w wersji „dziedzictwo”. Powiem szczerze – nie kupie nowej konsoli, FIFE mam na kompie, ale mój stary poczciwy staruszek 360 do tej pory ma przejebane gdy przyjdą kumple. I wiecie co? I serio nam to starcza. Poza tym to jest historia całej tej gry- to ten silnik odbudował pozycje tej marki, gdy PES robił z nią co chciał. To ta generacja wywindowała ją na szczyty popularności. A teraz powoli odchodzi w zapomnienie… Aczkolwiek pewnie ja z kumplami, gdy już nie będzie 19,20 itd.  będziemy dalej grać w tą 18, mimo że będzie identyczna jak obecna 17. Bo będzie. O takiej pierdole jak to kto jest na okładce nie będę wspominał – PES zgarnał Barcelone (która jest tam tak eksponowana, że aż do pożygu) a FIFA Ronaldo i pewnie Real (chociaż się oprą tylko na Ronaldo).  No dwie wojny jak PIS vs PO (czyli równie bezesensowne, chociaż to drugie bardziej bo obie partie to jeden chuj, tylko im wyborcom się wydaje że nie). No i oczywiście droga do sławy. Huntera każdy zna, fajnie ze cos takiego powstało, ale szczerze mowiąc jak ma to tak wyglądać jak w 17-tce to chyba nawet nie odpale. Tzn odpale, ale tylko raz. Więcej nie ma sensu. Mam nadzieje że ten tryb będzie bardziej rozbudowany bo nie oszukujmy się- co byśmy nie odjebali w tym trybie, to i tak wszystko idzie jak po sznurku.  Grałem raz, podobało mi się, wywaliło mi zapis. Wrociłem i jak zobaczyłem że coś zrobiłem lepiej albo np powiedziałem coś inaczej- to i tak nie miało to większego znaczenia. Nawaliłem bramek przed sezonem i na początku? Co z tego – i tak i tak wypożyczenie.  Powinniśmy mieć więcej możliwości w tej historii. I podobno tak ma być. Zobaczymy. No i Legendy na każdej platformie – to było do przewidzenia, że prędzej czy później gdy się skończy umowa MS-EA to się stanie. Nawet wszystkie trailery już są oznaczone logiem PS4, a nie XONE jak bylo to kiedyś. Umowa się skończyła, napływ hajsu na exclusive dla XONE też, więc puścili dla wszystkich. I dobrze. Wracając do samej grafiki – jak mi się podoba gra świateł podczas meczu. Pieprzony majstersztyk. Więc czym jest FIFA 18? Chyba jest dobrą ewolucją w tej serii. Tej gry już bardzo nie ma gdzie poprawiać. Tylko po prostu lekko szlifować. To wszystko. I tak EA zgarnie finansowy sukces, i wszyscy będą zadowoleni. Bo czemu by i nie. Mają kurę znoszącą złote jaja, bo nie dość że cena FIFY w ciagu paru lat podskoczyła o bite 100 zł, to jeszcze niektóre bogate dzieciaki wypieradlają hajs starych w Ultimate Team.  Poza tym życzę wam jednej rzeczy w przypadku tej gry – żeby większośc zjebanych jutuberów z koziej dupy wyjebało się i rozbiło sobie te głupie ryje.  Albo żeby conajmniej przestali pierdolić farmazony, bo 90% filmików to totalne kretynizmy. Wojciech „Chomas” Sieradzan